Kilkanaście lat temu nikt nie słyszał o nietolerancji glutenu...
Dziś półki są pełne produktów bezglutenowych, a nawet pojawiają się restauracje gluten free. Czy rozwój tego segmentu rynku jest ograniczony ilością osób z celiakią i alergią na gluten?
Celiakia, czyli autoimmunologiczna choroba, w której pacjent nie toleruje glutenu, dotyka 1 proc. osób. Kolejne 5 proc. cierpi na nietolerancję na gluten, czyli objawy alergii o różnym nasileniu. Skąd więc moda na książki kucharskie i dania bez glutenu wśród znacznej części młodych Polaków?
Zapomniane zboża
Dla niektórych to po prostu moda, ale w tle są bezdyskusyjne korzyści zdrowotne. Organizacja Narodów Zjednoczonych, a konkretnie jej dział ds. wyżywienia i rolnictwa podaje, że na świecie jest ćwierć miliona gatunków roślin jadalnych, ale w użyciu jest tylko 3 proc. z nich. Co gorsza, ponad połowa kalorii zjadanych dziś na świecie pochodzi zaledwie z trzech roślin: ryżu, kukurydzy i pszenicy. Dieta mieszkańców miast jest coraz bardziej uprzemysłowiona, a czasem można nawet mówić o monodiecie. Również w Polsce dominuje pszenica, choć kilkaset lat temu królował szarłat, orkisz, żyto, proso czy ber. Większa różnorodność to więcej wartości odżywczych na talerzu, ale też mniej glutenu – stąd niższa podatność na alergie i problemy z trawieniem w społeczeństwach, których dietę charakteryzuje bioróżnorodność.
Nowe technologie
Niektórzy bezrefleksyjnie sięgają po produkty gluten-free, nawet jeśli to fast-foody czy słodycze. Rośnie jednak świadomość na temat tego, jak w zgodzie z taką dietą skomponować zdrowe śniadanie lub całe menu. – Choć dawniej w Polsce kasza jaglana czy amarantus były powszechnie uprawiane, to na początku XXI wieku sięgali już po nie nieliczni. Trudno je było dostać, a wiedza o tym, jak je przygotować tak, aby były apetyczne, zanikła. Teraz coraz więcej osób korzysta z tego, że istnieją łatwe do przyrządzenia, zdrowe i bezglutenowe produkty oparte właśnie na tych składnikach – mówi Agnieszka Wasiak, Dyrektor Sprzedaży w Soligrano.
Soligrano to przykład polskiego producenta, który idzie za tym trendem. W ofercie są między innymi bezglutenowe jagły ekspandowane czy racuchy jaglane z jabłkiem i cynamonem.
– Sięgamy po zboża jak quinoa czy amarantus i stale eksperymentujemy z recepturami. Nowe możliwości technologiczne oraz procesy pozwalają tworzyć nowatorskie produkty, a te z kolei przekonują kolejne osoby do sięgania po zdrowe zboża – zauważa Agnieszka Wasiak, wyjaśniając przy okazji, skąd rosnąca popularność tego trendu żywieniowego nawet wśród osób, które nie mają problemów z nietolerancją glutenu.